Dzisiaj będzie o zaworach . Mamy ich kilkaset .. w kotłowniach , w pionach , w mieszkaniach. Są to zawory kulowe. Dość niskiej jakości. Po paru latach po zainstalowaniu każde otwarcie lub zamknięcie powoduje nieznaczny przeciek na dławicy. Parę kropel wody. Ustaje po dojściu do pozycji "otwarty" lub "zamknięty". Czasem nie ustaje i zawór kwalifikuje sie do wymiany. Nie ma możliwosci naprawy tego - to taka jednorazówka. Wymiana jest czasem kłopotliwa - wymaga odcięcia wody na cały pion i trochę roboty. Te drobne przecieki zdarzają się na większości z naszych zaworów , nie stanowia zadnego zagrożenia , powoduję jedynie nieestetyczny wygląd (osady na powierzchni rur i zaworu). Sukcesywnie wymieniam te w najgorszym stanie. W zwiazku z tym co napisałem mam prośbę . Proszę tych zaworów nie ruszać. Jeśli zachodzi potrzeba zamknięcia ich a zauważycie Państwo przeciek to proszę powiadomić mnię o tym. PROSZĘ NIE POZOSTAWIAĆ ICH W POŁOŻENIU POŚREDNIM - TO DOŚĆ PRYMITYWNA I NIC NIE DAJACA PRÓBA OSZUKANIA SĄSIADÓW. JESTEŚMY ROZLICZANI NA PODSTAWIE WSKAZAŃ LICZNIKÓW FIRMY SAUR - ONE SĄ GDZIE INDZIEJ. I POKAZUJĄ SWOJE - NIEZALEZNIE CO ZROBICIE Z WASZYMI ZAWORAMI. I ZA ICH WSKAZANIA PŁACIMY. NIEKTÓRZY Z NAS CHCĄ BYĆ PRZEBIEGLI I ZAFAŁSZOWAĆ WSKAZANIA LICZNIKÓW - ZA TO ZAPŁACĄ WASI SĄSIEDZI .
Wysłany: Nie Lis 24, 2013 17:59 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Dzisiaj w takie deszczowo - sniegowe niedzielne popołudnie muszę napisać pewne wyjaśnienie. Sprawa - ponieważ stanowimy wspólnotę - dotyczy nas wszystkich . Pisałem o tym parokrotnie , ale dzisiaj po uzyskaniu pewnej wiedzy i podjęciu pewnych działań przypomnę.....
Jestesmy w czasie opadów zalewani wodą i to z 3 kierunków. Pierwszy to ulice Hermesa i Dionizosa skąd woda po tej kostce betonowej wali na nas z silą
górskiego strumienia. Drugi to slynna rura wzdłuż ul. Hermesa zbierajaca wody z okolicznych posesji i ulic i kończaca się bez odplywu na naszym placu zabaw. Trzeci to system kanalizacji sanitarnej - w czasie opadów zamieniajacy się w dziką rzekę ze wzgledu na nielegalne podłączenia. Ta woda zalewa nas , niszczy infrastrukturę , powoduje zagrozenie katastrofy budowlanej. Robię co mogę .. tzn odpompowuję tę wodę z naszego zbiornika średnio raz na tydzień.Przy większych opadach nic nie zrobię , woda podmywa przez studzienki nawierzchnię ....Proszę zrozumieć że mamy do czynienia z takimi ilościami wody ze zadne odpompowywania nic nie pomoga. Jakie jest wyjście ?? Proste i jedyne...... Musimy podłączyć się do kolektora burzowego biegnacego ulicą Homera. Koszt około 300 000 zł . Nie mamy takiej kasy. I w sumie to nie nasze wody - no moze ta czesć co spada na nasze Osiedle ..))
Dlaczego tak się dzieje - ano to co zwykle - brak wyobraźni ... Tych co to wszystko budowali ( poznikali , nie ma ich , są nieuchwytni ...))))
Tych co odbierali tą infrastrukturę - są podpisy ale co z tego..??? Brak zainteresowania (chyba??))) całą tą sprawą poprzednich administratorów, zarządów , mieszkańców ... ( usypanie wielu ton ziemi na placu zabaw i zasypaniu wszelkich naturalnych odpływów wody do oczka wodnego..)
Wtedy wygralibyśmy każdą sprawę z jego wlaścicielem - każde próby grodzenia przepływu bylyby wykroczeniem lub przestępstwem. A tak zagrodzilismy sobie sami. Po raz pierwszy (chyba??))) ta administracja z tym zarządem podjęła
Wysłany: Nie Lis 24, 2013 18:13 Temat postu: Re: Konserwatorium )
podjęła próbę załatwienia sprawy . Jest trudna . Urzedy współczują , nie rozumieją , doradzają - czyli pisząc kolokwialnie rżną głupa. Jakby problem ten byl naszym wewnętrznym a nie dotyczącym duzego obszaru dzielnicy Osowa. Zaczęliśmy mozolną pracę aby przebić się przez biurokratyczne bariery. Kuriozalne odpowiedzi kiedyś opublikuję takie jak to ze to my jestesmy wlascicielami przyległych ulic albo ze jesteśmy podłączeni do kanalizacji ul Wodnika - bagatela - 3 metry wyżej niż my. Na razie czekamy na odpowiedzi na nasze następne pisma. Myślę że niebawem sprawy w swoje ręce weźmie prawnik . Musimy przebić się do kanalizacji na Homera - jako jeden z udziałowcow tego przedsiewzięcia.
A jest ich wielu. I wiele przed nami pracy. Oby Niebiosa nie doswiadczyły nas obfitymi opadami bo bedzie niedobrze.
W sytuacji jakiej jesteśmy wszelkie naprawy dróg moga być tylko prowizorką . I tak je w tej chwili proszę odebrać.
Teraz o czymś innym..))
W związku ze zblizającymi się świętami Bożego Narodzenia chciałbym w jakimś punkcie naszego Osiedla wykonać jakąś skromną a gustowną dekorację która ożywiła by nasze patio . Jeśli ktoś miałby jakiś pomysl lub chcialby mi w czymś pomóc to zapraszam )). Bardzo będę wdzięczny jeśli macie jakieś zbędne ozdoby choinkowe - można by udekorować nimi któreś z naszych sosenek i swierków.... ku radosci dzieci a moze i doroslych. Te ozdoby można wręczyć mi osobiście albo zlożyć w wejściu do nr. 20 - jestem tam codziennie...
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 21:55 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Przyznam że nie oczekiwałem żadnego odzewu .... trudno . Przyznam jeszcze jedną rzecz - jestem już trochę zmęczony. I tym co robie i co piszę))
Ale zmienię temat - napadało..)) Śnieg o tej porze roku nie jest czymś niezwykłym , ani nie były to jakieś katastrofalne ilości ani formy...
Po prostu napadało i po tym napadaniu rozpoczęto odśnieżanie. I po pewnym czasie - dość niespodziewanym zakończono je. Jedni z nas byli zadowoleni bo tym swoim autkiem mogli wyruszyć , inni mniej bo nie mogli. Ci ostatni popadli w stres ( zrozumiały) - bo co?? płacę za co??????????
Pytanie - dlaczego zawsze mniej więcej ci sami???))))) Ale zostawmy to na boku. Ja rozumiem czemu tak się dzieje. Co nie oznacza ze akceptuję.
Mamy umowę z firmą która zobowiązała się odśnieżać Osiedle. Ta firma jest gotowa zawrzeć podobne umowy z całą Osową , ba - z calym Gdańskiem )) I zawarła... majac do dyspozycji ten potencjał jaki ma. Nie wiem dokladnie , 3-5 ludzi i jakiś traktorek . Płacą im grosze i wysyłają na odcinki gdzie ktoś się wnerwi i tupnie nogą. Wtedy rzucają robote gdzie są i pędzą gdzie szef kazal przez komórkę. Tych paru biedaków odśnieza wszystkie sąsiednie i dalsze wspólnoty - im więcej umów tym więcej kasy dla firmy . Pensje personelu są te same. Podam prostą wyliczankę - samych schodów wejściowych jest 21 x 10 min = 200 min , na ścieżki drugie 200, na 74 garaże po 7 minut = 600 min - to juz 1000 min czyli 17 godzin chyba)))) Na 3 ludzi wypada po 6 godzin bez przerwy , a co robić ze śniegiem????? No i za chwilę szef dzwoni rzućcie to bo na Orfeusza jest pilniejsza sprawa.Tych umów mają podpisane sporo i wiecie , rozumiecie....)))))))) Co w tej sytuacji pozostaje do zrobienia pozostawiam Zarządowi , Administracji i Wam czyli osądowi ostatecznemu ...o ile kogos to jeszcze cos obchodzi......dopóki coś "osobiście" nie zleci mu na głowę........
Może podpowiem coś na początek - zacznijmy od siebie. Uporządkujmy sprawę parkowania aut na Osiedlu. Tu panuje chaos. Ludzie parkują wszędzie gdzie sie da. Bez wyobraźni - gdzie tylko trafi się kawałek wolnego miejsca. Wiem ze są osoby zadowolone z rożnych powodów z takiego stanu rzeczy.Ja mam taką propozycję by ci z UDZIAŁOWCÓW naszego Osiedla którzy nie są posiadaczami garaży dostali na użytek prywatny miejsce parkingowe opatrzone ich numerem. Posiadacze dwu aut mają miejsce by lokować je na wjeździe do swojego garażu.Rezerwacji miejsca na większą ilość aut chyba nikt tu nikomu nie obiecywał...))))) Na pewno pozostanie kilka wolnych miejsc dla gości...
Nie jest prawdą ze srednia to dwa auta na mieszkanie. Należy ustalić dokładnie i sensownie co robić z masami śniegu ... nie wtedy kiedy on już spadnie ale wcześniej.I zadbać o to aby do miejsc składowania tego sniegu był stały swobodny dostęp.Aby tym śniegiem nie niszczyć przy okazji elewacji , roślinności , płotów i nawierzchni. Tego wszystkiego nie moze załatwić ani zarząd ani administracja w formie rozporzadzenia. Jest potrzebna uchwala mieszkańców. Obawiam się że trzeba by czekać na nią latami...Ale jeśli sprawy się nie załatwi to bedzie tylko gorzej tak ze sugeruję by ruszyć z jakąś inicjatywą .....
W tym tekście umknęła sprawa ważna , to ze ze ta ilosc tak zaparkowanych samochodów uniemozliwia najczęściej jakieś sensowne odsnieżenie i z tego powodu zaproponowałem uporzadkowanie parkowania. Ja wiem ze znajdzie się parę osób które powiedzą " a ja mam to gdzieś , płacę i chcę mieć ..." ale to nie do nich ... to do normalnej milczacej większosci z nas ....
Przypominam aby choinki którymi już nacieszyliśmy się składować za pojemnikami na odpady . Wiedząc ze spóźnialscy będą wystawiać je w okolicy Wielkanocy - będą wywożone sukcesywnie . Szkoda kasy na kontener - płaci się za dzień "postoju"
Chciałem o czymś napisać ale ogarnęło mnię takie zniechęcenie że nie zrobię tego.Nigdy , w najśmielszych snach nie wyobrażałem sobie aby w jednym miejscu , w jednym czasie zamieszkiwało tylu dziwnych - delikatnie mówiąc- ludzi.........................
Już mi przeszło to napiszę "na zimno" . Otóż tamtego dnia po południu zacząłem odbierać telefony ze nie ma wody . Pod nr 44, 46, 48 itd.
I co? nic ... po prostu ktoś korzystając ze pootwierane są drzwi pomieszczeń na śmieci pozamykał zawory. Nie wiem kto i dlaczego?
Po prostu wykorzystał moment gdy mógł to zrobić i zrobił)))) Bo na ogół są te drzwi pozamykane na klucz. Nie wiem co to mialo oznaczać? Frustracja ?? manifestacja niezaleznosci ??? może przejaw specyficznego poczucia humoru??? ale niech tam....
Mam do osób które tu zaglądają apel - w wypadku gdy poczujecie Państwo jakiś dyskomfort w ogrzewaniu mieszkań , temp. wody użytkowej lub w kazdej innej sprawie to proszę śmialo dzwonić bezpośrednio do mnie. Spróbujemy wszystkiemu zaradzić......
Mamy parę dni mrozów i chcę poczynić kilka uwag ...
1. Nasze kotły spełniaja dwie funkcje - po PIERWSZE grzeją wodę użytkową a potem ogrzewają pomieszczenia . W zwiazku z tym może następować sytuacja że nasze grzejniki robią się przejściowo chłodniejsze - moze to trwać dłużej gdy zużycie ciepłej wody jest wysokie. ( jakieś kąpiele w wannach i td.) Nie tylko u nas ale i u sąsiadów.
2. Grzejniki szybko nagrzewają się i szybko stygną - przy takim systemie ogrzewania jest to normalne i najgorsze co możemy zrobić to biegać od grzejnika do grzejnika i macać je czy są już ciepłe.
3. Proszę nie wykonywać zadnych nerwowych ruchów pokrętłami termostatów - ustawić w jedno połozenie a system poradzi sobie ze wszystkim.
4.Jeśli nastawiona temperatura nie odpowiada nam to wprowadzić drobną korektę i poczekać spokojnie na wynik.
5. w razie ewidentnie wadliwej pracy ogrzewania proszę mnie powiadomić - spróbujemy temu zaradzić najszybciej jak można......)))
Zapowiedziano nocne spadki temperatur do -20 st.C . Aby efektywnie wykorzystać nasze kotły do grzania pomieszczeń proszę ograniczyć używanie ciepłej wody . W tych warunkach każdorazowy pobór większych ilości ciepłej wody powoduje przestawienie pracy kotła na przygotowanie wody i odstawienie ogrzewania.
Wysłany: Sob Sty 25, 2014 23:33 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Witam
Dobry pomysł w sprawie uporządkowania spraw śniegowych.
Można by np. z góry wyznaczyć miejsce do składowania śniegu (oczywiście ucierpi na tym z 2 lub 3 miejsca parkingowe) i przed prognozowanymi opadami zabezpieczyć je przed parkowaniem samochodów.
Obecnie śnieg gromadzony (usypywany) jest, gdzie popadnie - ostatni przykład z tamtego roku - na środku drogi albo (co bardzo mnie dziwi) przy wjazdach do garaży, które znajdują się poniżej poziomu terenu (i są-były zalewane podczas odwilży i silnych opadów).
Jest to właściwie drugi temat, który chciałbym poruszyć (może ktoś wie), dlaczego wjazdy do garaży, które znajdują się powyżej poziomu terenu są odśnieżane całkowicie i niemal do gołej kostki, a wjazdy do garaży znajdujących się po drugiej stronie drogi (poniżej terenu) służą pod składowiska śniegu, często uniemożliwiające wjazd samochodów. Praktycznie po każdym odśnieżaniu przez firmę zewnętrzną muszę brać łopatę i przerzucać to, co jej pracownicy zepchnęli z górki pod moją bramę wjazdową, gdyż po każdym ich "odśnieżaniu" mam z obu stron wjazdu do mojego garażu składowiska śniegu uniemożliwiające mi zarówno wjazd, jak i wyjazd samochodem.
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 12:05 Temat postu: Re: Konserwatorium )
witaj )
Cieszę się że wpadłeś tu i napisałeś to..Ja temat ten już drążyłem ale niestety wszystko zostało po staremu.
Powód jest dość prosty . Wg.mojej wiedzy zaistniało coś w rodzaju klinczu . Nasz Zarząd uważa ze wszystko , dosłownie wszystko ma robić Administrator . Ma na co dzień kontrolować co się tu dzieje , przeciwdziałać , naprawiać , informować
zbierać informacje od mieszkańcow i działać tak jak mieszkańcy sobie życzą ..)) Z kolei Administrator uważa że gospodarzem tego co nas otacza jest Zarząd i od Niego powinny płynąć do Administratora wszelkie sugestie zwiazane z funkcjonowaniem Osiedla . I kontrola - gospodarskim okiem jak to wszystko działa. I jest jak jest ...))) Administrator oczekuje na dzialania Zarzadu a Zarząd na Adminstratora......)))Jeśli w eterze panuje cisza to znaczy że wszystko jest OK))))) I wszyscy sa zadowoleni.Dopiero gdy zdarzy się coś co dotknie nas osobiscie to w zależnosci od siły "przebicia się" sprawa jest nagłaśniana i czasem załatwiana. Tak to działa - ale na "pocieszenie" napiszę że jest to choroba powszechna i jej przyczyn należy upatrywać gdzie indziej..)
Śnieg i odsnieżanie to temat "rzeka" Powody tego stanu rzeczy są dwa. Pierwszy to brak porozumienia i koordynacji z firmą sprzątajaca. Każdy całą sprawę interpretuje po swojemu. Jeśli ktoś ciekaw to mogę to opisać dokładnie. Drugi powód to środki jakimi dysponuje firma sprzatajaca są niewystarczajace by nas "odśnieżyć" Ta firma na naszym terenie stworzyła sobie bazę z której obsługuje sąsiednie wspólnoty. Nie wiem - w jakiej kolejności ??? po uważaniu ?? na telefon??? Tych paru ludzi jest przerzucanych w rożne miejsca wg. nieznanego mi klucza. Czasem przerywają w polowie pracę i mozna za jakiś czas odnaleźć ich na terenie innych wspólnot. Poza tym jakikolwiek kontakt , próby sugestii odnośnie sposobów odsnieżania z tymi ludźmi jest skazany na niepowodzenie. Z powodów o których nie będę się rozpisywać. A których genezę podalem na początku...))
Na koniec ... proszę nie mysleć że ja atakuję Zarząd czy Administratora . Kazdy ma swoje racje a ja staram się opisać to co się dzieje.Staram się obudzić ludzi by swoimi działaniami sprawili ze będzie nam się tu przyjemniej mieszkać ...
i tyle))))
No to rzeczywiście dobrze to nie wygląda.
Muszę jednak napisać, co mnie bardzo zdziwiło i ucieszyło, że po ostatnim odśnieżaniu osiedla nie mam śniegu pod bramą wjazdową do garażu.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.