Wysłany: Czw Sie 01, 2013 21:07 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Dzięki sand za opis sytuacji w jakiej znalazłem się . Przyznam ze jest denerwująca . Większość z nas - zalatanych , zabieganych , aby ten samochód upchnąć , psa wypuścić i dziecko, nie zwraca na nic uwagi .Ale kropla drąży kamień. Kiedyś zrozumieją .. ze warto wyluzować , rozejrzeć się wokół siebie
Że w otoczeniu które sobie sami stworzymy fajnie się żyje. Że jak jest się juz tym właścicielem tego terenu to warto coś o nim zadecydować.
Na razie to mrzonki . Zainteresowanie tematem zerowe. Ale krople drązą kamień sand)))))
wezen
Wysłany: Czw Sie 08, 2013 12:28 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Wczoraj był problem . Zatrzasnęły się drzwi , zacięła się klamka i nijak było to otworzyć. Wspólnymi z sąsiadami siłami udało się . Zamek z klamką do wyrzucenia.I od razu widzę taki obrazek - kilkoro dzieci w środku a kilkoro usiluje tam wejść , kopniakami , wisząc na tych klamkach , szarpiac . Grupa wewnątrz broni się dzielnie. Ile te drzwi wytrzymają?? Zadnej reakcji rodziców , opiekunów , ...nikogo. Na moją skromną prośbę by zaprzestać takich zabaw uslyszałem ordynarne , aroganckie odpowiedzi tychże osób. Nie mam zadnej praktyki w stosowaniu jakiś pyskówek z ludźmi - nie wyobrazam sobie by stosować je w stosunku do kobiet . Sytuacja którą opisałem zdarza się na kilku klatkach schodowych . Te biedne dzieci umiejscowily tam swoje miejsce zabawy. Na tych 4 m2 podłogi a własciwie zimnych , brudnych , zadeptanych kafli. Bo gdzie mają się podziać? Byle w domu nie przeszkadzały.....I tu zwracam się do wszystkich którzy to czytają z apelem.
Do sąsiadów , zarządu , administracji . Postawmy na placu zabaw altanę , ażurową ze stołem pośrodku i ławkami . Niech to będzie tych dzieci królestwo. Zamiast huśtawek które po sezonie zostaną zdewastowane przeż okoliczną "młodzież" . Nie znam kosztu takiej altany . Nie jest to cena powalająca , wraz z montażem ..
wezen
Wysłany: Śro Sie 21, 2013 11:30 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Dobra ...nie ma komentarzy , odpowiedzi , wyrażenia opini..) Ale jednak ktoś to czyta i to jest dobry sygnał.
Teraz do "Klateckiego" .... Zainstalowałem u siebie w kotłowni wyłącznik czasowy pompy obiegowej wody ciepłej. Po prostu włacza się ona wtedy gdy ( w uzgodnieniu z sąsiadami) potrzebna jest ciepła woda. W tej chwili na ogrzanie 1m3 wody potrzeba 10 m3 gazu czyli 19 zł . Bez tego urzadzenia było to 24 zł. Czyli 5zł na 1m3 wody. Zużycie miesięczne na klatkę schodową to około 30 m3 wody.Czyli miesięczna oszczedność około 150 zł.Koszt takiego automatu to około 15 zł. I tyle ...
wezen
Wysłany: Sob Wrz 14, 2013 12:59 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Ok))
Mimo kilkudziesięciu wejsć nikt nie jest zainteresowany sprawą)) Zadnej opini ,komentarza , pytania))))) Może to i dobrze bo mialbym dodatkową robotę. Ale ja nie o tym ... odbiła kanalizacja ... na tym odcinku między filarami bramy wjazdowej. Po prostu zatkało się.
Struga wody z fekaliami wylała się na naszą ulicę. Interwancja administratora jak i ekipy firmy Saur była szybka i skuteczna. Mają dobry sprzęt i w ciągu 15 min usunęli zator w kanalizacji. Brawo))
Zbliża się sezon grzewczy . Są już pierwsze żądania włączenia ogrzewania. Nic nie stoi na przeszkodzie ... z wyjątkiem woli większosci włascicieli..)) Jaka ona jest nikt nie wie. Takie Osiedle....) " JA chcę - to tak ma być ")))
Wlączenie ogrzewania łączy się z pewnymi procedurami - sprawdzeniem obiegów, regulacją , spisaniem wszystkich liczników. Przejściem na inny system rozliczeń. Wszystko jest do zrobienia szybko zgodnie z Waszą wolą.
Ale .. proszę pamiętać że od momentu włączenia kotła na ogrzewanie pozostaje on w pogotowiu z wodą o temp 65 st
i mimo ze macie wyłączone grzejniki to kosztuje. Po prostu wzrasta cena GJ .. ta woda cyrkuluje sobie bezproduktywnie i ogrzewa kotłownię i klatkę schodową. Ja wiem ze mieszkają tu ludzie nie liczacy się specjalnie z kosztami . Wolą odpowiadajacy im komfort i ja uwazam że to normalne . Ale są też ludzie ledwo wiazacy koniec z końcem i szukajacy oszczednosci dosłownie wszędzie. Potrzebny tu konsensus. A przede wszystkim jakaś rozmowa , dyskusja. Tutaj , co piszę z goryczą jedynym srodkiem załatwiania spraw jest awantura....
Pozostaję w nadziei ze to ulegnie zmianie
wezen
Jeszcze jedno -bedę bardzo wdzięczny jeśli osoby czytajace to co piszę przekażą te wiadomosci sąsiadom , znajomym i td. Albo podadzą ten adres Stylowego. Wiedza o tym co się dzieje na Osiedlu pozwoli zrozumieć Wam wiele spraw . A przede wszystkim wziąsć aktywny udział w formowaniu życia w miejscu które zamieszkujecie.
Proszę do MNIE zgłaszać zauważone awarie , usterki . Na pewno wezmę sprawy w swoje rece i załatwię jak umiem najszybciej. Oczywiście wykluczam sprawę poważnych remontów - dachy , elewacje , balkony. NIE MOJA DZIAŁKA))
Brama nie chodziła 12 godzin i nikt mi nic nie zgłosił.. rzadko z niej korzystam , skad mam wiedziec.???))
Ani administrator ani zarząd nie zna szczegółów które udalo mi się już poznać. Usuwanie usterek okrężną drogą , kierowanie zawiadomień do ludzi nie bardzo kojarzących miejsca i skali usterki powoduje że wszystko ciagnie się jak flaki z olejem i kosztuje kupę kasy. Serwisy kasują za wszystko duże pieniądze. I tyle..))
wezen
Wysłany: Nie Paź 20, 2013 15:42 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Nasze Osiedla ma powierzchnię 1 hektara . 10 000 m2 .. Na kazdego z WŁAŚCICIELI wypada po 100 - 150 m2. powierzchni. Prawo nie wskazuje które to konkretnie kawałki są kogo ...ale nie ma tu nawet milimetra ziemi bezpańskiej - wszystko jest czyjeś. Ze smutkiem konstatuję ze większosć z nas zachowuje się tak jak by to nic ich nie obchodziło. Nie wiem z czego to wynika ale tak jest. I tu do rzeczy - chcę napisać o tej naszej drodze za bramą wjazdową. Jest zniszczona . I zaczyna być niebezpieczna. Nie zniszczył jej deszcz i woda która po niej spływa. Ona leci na plac zabaw a dalej niszcząc płot wpada na posesję poniżej ku utrapieniu właściciela ...I tu niewiele możemy zdziałać - przynajmniej w tej chwili.
Takie ukształtowanie terenu ,szczelna kostka brukowa i jesteśmy dla tej wody tranzytem , zbieramy ją ze wszystkich wyzej połozonych ulic i posesji. Przecież nie postawimy tamy w poprzek ul. Hermesa. Dla nas prawdziwym problemem są dwie sprawy. Jedna to rura o średnicy 50 cm biegnąca wzdłuż ul Hermesa i dalej przez nasze Osiedle pod miejscami parkingowymi i kończąca się ślepo w tym naszym zbiorniku pod placem zabaw. Do niej odprowadzone są wody deszczowe z ulic i sąsiednich posesji .. Ten system ma studzienki ( na naszym terenie) i ponieważ nie ma zadnego odplywu , cala ta woda nie mogąc ze względu na ciężkie zelazne pokrywy wypłynąć na zewnątrz ,niszczy cembrowinę studni , podmywa drogę i parking , wypłukuje piasek itd, itd. Aby było jaśniej to do tego systemu wpada też część wód deszczowych z naszego Osiedla . Nie ma dokąd spłynąć i wybija w najmniej oczekiwanych miejscach niszcząc w ten sam sposób nawierzchnię. Drugi problem to kanaliza sanitarna .
Też przebiega w tym samym rejonie i tu dzieje się podobnie. Podłączone są do niej wg. mnie sasiednie wspólnoty - chodzi o wody deszczowe .
System sanitarny nie jest w stanie tego odebrać i nadmiar cofa się przelewając się przez nasze studzienki . Fekalia wylewają sie w okolicach placu zabaw i przez włazy naszych studni sanitarnych. Niszczą po drodze nawierzchnię. Znaleźliśmy właściciela sieci sanitarnej . Jest to firma SAUR.
Po naszych interwencjach wyremontowali jedną studnię i przepłukali cały system Podobno są bezradni wobec faktu podłączenia wód deszczowych.
Tak twierdza .. myślę ze sprawa wymaga "drązenia" Co robić??
Koszt solidnej naprawy drogi to ponad 10000 zł. Bez żadnej gwarancji ze następna ulewa nie rozniesie tej nawierzchni . W tym samym lub innym miejscu. Woda , masy wody pod ciśnieniem są nieobliczalne . Należy natychmiast znaleźć Właściciela tego systemu kanalizacji deszczowej!!!!!!!
Należy niezwłocznie go tu ściągnąć - przedstawić mu sytuację i obraz zniszczenia . Należy zażądać natychmiastowych działań w celu zaprzestania kierowania na nasze Osiedle wód deszczowych ( swoimi rurami - co niezwykle ważne...) Należy zażądać przynajmniej czesciowego zwrotu kosztów naprawy drogi , oczywiscie po usunięciu powodów tego stanu rzeczy jaki mamy.
Na koniec napiszę tak - ze swoimi wodami poradzimy sobie jakoś .. mamy duzy zbiornik , i obszary zielone do podlewania. Ten zbiornik ma drenaż i powoli ta woda ubywa.
wezen
Wysłany: Nie Paź 20, 2013 21:10 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Dodam od siebie po ostatniej dużej ulewie w lipcu 2013; wysłane juz było do "wodociągów"; jest jeszcze film jak ta woda idzie przez nas, ale za duży na forum...
P1170037.JPG
P1170035.JPG
_________________ mądrości sobie i Wam życzę...
Pozdrawiam LoneWolf
Wysłany: Nie Paź 20, 2013 22:27 Temat postu: Re: Konserwatorium )
Cieszę się że zabraliście głos w tej sprawie. Tylko tak .. wodociągi czyli firma Saur nie jest glównym adresatem - oni są tylko właścicielem sieci sanitarnej.
I oni na nasz sygnał przyjechali , naprawili tą studnię i przeprowadzili płukanie tego swojego systemu. Z nieznanych mi powodów nie chcieli zabrać się za sprawdzenie kto i gdzie jest podlączony do sieci sanitarnej - z tą .wodą deszczową .Adresatem naszych problemów jest wg. mojej wiedzy instytucja o nazwie Wydział Melioracji - chyba urzędu miejskiego w Gdańsku.Pan Grzegorz obiecał na moją sugestię wysłać tam odpowiednie pisma. Oby nie zakończyło się to na wysyłaniu maili.... Tu należy niezwlocznie jak napisałem ściągnąć tą Meliorację - pokazać co się dzieje i zażądać jakiś działań..
Można im zasugerować ze jeśli nic w tej sprawie w ciągu dwu tygodni się nie wydarzy to niejaki Wezen przytaszczy tu 3 taczki gruzu z ziemia , zasypie odpowiednią studnie , zatka tym tą rure i cała woda w razie deszczu zaleje ulice i okoliczne posesje No moze 5 taczek ...)))))
Zadałem sobie dzisiaj trochę trudu i w czasie deszczu sprawdziłem co się dzieje na naszej drodze. Proces dewastacji trwa w najlepsze.
Między kostkami bruku wypływają fontanny wody z piaskiem . Spod spodu...Jest to woda która calym systemem rur spływa na nas z okolicznych posesji i studzienek ulicznych . Nie ma dokąd plynąć i zgodnie z prawami fizyki wybiera sobie najwłaściwszą droge)))
Ponawiam swój apel - róbmy coś bo zacznie nam sie sypać niedlugo cała infrastruktura . Mogą ulec uszkodzeniom ściany budynków , sieć gazowa i wodociągowa.LUDZIE OBUDŹCIE SIĘ . Tu potrzebne współdziałanie wszystkich zainteresowanych . Sam administrator tu nic nie zrobi . Bo niby co??? ma wysyłać maile??? ... wysyła i nic z nich nie wynika - pokrętne , kuriozalne odpowiedzi urzędów . Ma stawiać tamy albo kopać kanały ??? A my co ?? mamy przypatrywać się wszystkiemu i zmieniać zarzady i administratorów bo upatrujemy w ich działaniach źródła nieszczęść ???? Spójrzmy sami na siebie jak dbamy o to nasze osiedle Większość z nas ma wszystko gdzieś i manifestuje to całym swoim zachowaniem . Na zebrania , gdzie powinny odbywać się jakieś merytoryczne dyskusję przychodzi kilka , kilkanaście osób. W atmosferze awantur na zebraniach trudno nawet cokolwiek wyjaśnić , uzgodnić czy zaplanowac. Próby nawiązania jakiegoś kontaktu poprzez internet zawiodły całkowicie . Ludzie czytają i .......cisza. Dopiero jak komuś zaczyna się lać na głowę to awantura...
przepraszam zebrało mi się dzisiaj ....
dzięki Lone i Klatecki za uzupełnienie mojego tekstu i włączenie się ....)))
wezen - ale co my możemy tu skutecznie zrobić więcej niż słać listy i maile?!
były zgłoszenia do radnych (to Ty); były rozmowy z firmą budującą obok...
mieliśmy zorganizować całą ulicę powyżej, ale zdaje sie nic z tego nie wychodzi.
zapodaj pomysł. Mi juz ręce opadają. brakuje koncepcji... _________________ mądrości sobie i Wam życzę...
Pozdrawiam LoneWolf
OK))
Jestem świeżo po rozmowie z p. Grzegorzem. Sprawa wyglada jeszcze gorzej niż myślałem . P. Grzegorz spędzil dzisiaj pół dnia w Melioracji.
Odszedł z kwitkiem . Usłyszał magiczne słowo - sieć nieprzejęta....Oznacza to że Miasto nie jest właścicielem kanalizacji którą widzimy na ulicach Hermesa , Dionizosa, Eurydyki , Orfeusza. Czyli tego systemu rur którymi wpada na nas woda. Usłyszał ze nie dostanie żadnych schematów w/w kanalizacji ( tajemnica służbowa..)))))))) Co nam pozostało ?? W pierwszym rzędzie ustalenie kto jest włascicielem w/w ulic i posesji na które wpada interesująca nas woda. Następnie doprowadzić do spotkania zainteresowanych stron. Jak najszybciej. Na spotkaniu przedstawić im czytelnie całą sprawę. Zmusić wszystkie strony do partycypowania w kosztach podłączenia systemu do kanalizacji burzowej na ulicy Homera ( bodajże..) Przy jakichkolwiek próbach uchylania się zainteresowanych od odpowiedzialnosci skierować pismo do prokuratury .
Z podejrzeniem popełnienia przestępstwa polegającego na zorganizowanym kierowaniu wód deszczowych na prywatny teren i wyrządzanie szkód i wywołanie groźby katastrofy budowlanej. Jakieś inne nasze działania typu pompowanie wody, remonty nawierzchni czy studni ...
to studnia w której topione są nasze pieniądze. Acha .. p.Grzegorz uslyszał jeszcze jedno. Że jestesmy podłączeni do kanalizacji burzowej na ul.Wodnika.....Na jego skromną uwagę że ta Wodnika to pare metrów wyzej usłyszal "no tak , popatrz pan nawet jest zaznaczone przecież woda nie popłynie pod górkę" ... ale spłynie z górki ...z tego Wodnika ... prosto na nas jeśli jest to podlączenie.
Uwazam ze to co napisałem musi być wykonane możliwie jak najszybciej , możliwe ze z pomocą prawnika. W związku z taką jaką mamy konfiguracją terenu jedynym wyjściem jest podłączenie do kanalizacji burzowej.Wczoraj pod wpływem emocji napisałem że zasypię te rury
Niewiele to da - woda wyleje się z kratek na ulicach i runie na nas ze zdwojoną siłą ...
wezen
Dzisiaj zadałem sobie trochę trudu i podniosłem pokrywę od studni tego kolektora 50 cm ktory wpada do nas od ul . Wodnika zbierając po drodze wody z okolicznych ulic i posesji. Studnia w górnej części jest zniszczona i woda pod ciśnieniem wyżłobiła kanały prowadzące pod parking i jezdnię naszej osiedlowej ulicy. Stąd te zapadliska. Ta sama woda pod ciśnieniem wraca do naszej sieci "deszczowej " i naszych studzienek ktore widzicie w różnych punktach naszego Osiedla . I będzie powodować to co widzimy na wyzej wspomnianej jezdni. Z tym bardziej większą mocą gdy naprawimy ( uszczelnimy ) to co jest powodem zapadania jezdni. DLA TEJ WODY NALEŻY ZNALEŹĆ UJŚCIE.
Jeśli będziemy ten stan przedłużać to grozi nam dewastacja naszej infrastruktury ... gazowej , sanitarnej , wodnej ... grozi nam podmycie ścian budynków. Tu są potrzebne szybkie i skuteczne działania.Wielu podmiotów a nie tylko administratora czy niejakiego wezena..)
Jeśli można o coś prosić to pamiętajcie ze to napisalem ... nie pierwszy raz.
Acha - jeszcze jedna prośba - ziemię i resztki roślin z balkonów proszę tak jak w zeszlym roku wysypać na pryzmę za pojemniki z makulaturą i szkłem . Przyda się na wiosnę.
wezen
Nie chciałbym zanudzić do końca tych z Was którzy wpadają tu na chwilkę... ale ja znowu o tej wodzie..Ha przypomniało mi się coś ..))
Kiedyś w głębokim PRL gościliśmy na statku delegację górników z jakiejś kopalni. Biesiada była wyśmienita , gorzałki moc , opowieści co nie miara. Z jakimś sztygarem wyszedłem na pokład pelengowy na papierosa i ten rozmarzony popatrzył na port , redę i rzekł ... wy to macie życie ..
nic tylko woda i wóda...)))) I baby dopowiedzialem mu z uśmiechem..)))) Wybałuszył na mnie galy znad tego swojego gorniczego munduru ...
też ?? zapytał ...Poklepałem go po plecach i obaj wybuchnęliśmy śmiechem))))))) Ale miałem o tej wodzie ...otóz sprawy nabrały prawdopodobnie przyspieszenia. Zostały zawiadomione urzędy , nawiązane kontakty z prawnikiem . Został wyznaczony cel a jest nim bezwarunkowe podłączenie tego wszystkiego co do nas splywa i naszych wód do sieci kanalizacji deszczowej - nazwijmy ją miejską. Nie unikniemy pewnych kosztów.
Mam nadzieję że wszystko omówimy na zebraniu wspólnoty . Mam nadzieję że to zebranie zostanie zorganizowane. Mam nadzieję że zostanie zorganizowane wtedy gdy zostaną podopinane pewne sprawy i będzie z czym konkretnie wystąpić do wszystkich nas czyli wlaścicieli tego kawałka naszego Gdańska ..)))
pozostaję w nadziei ze ktoś to czyta ))
wezen
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.