sand
Zaawansowany Forumowicz
Dołączył: Pią Sie 03, 2007 11:54 Posty: 388 Skąd: Osowa
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 21:42 Temat postu: Coś mnie naszło..... |
|
|
Właśnie , coś mnie naszło tego 31 sierpnia ...
Był rok 1980 , przypłynąłem własnie z Chin .. starym , poczciwym "Paderewskim" i jak to było w zwyczaju rano musiałem byc
w PLO coś tam załatwiać . Ruch na korytarzach jak w mrowisku ..)) atmosfera napięta i rozgorączkowana ... jakieś rozmowy ,
tworzace się grupy dyskusyjne , krzyki , mustrowanie ... ktoś kogoś woła....)) I górująca nad tym tłumem postać Jacka J. ..
Zobaczył mnie , Andrzeju .. chodź do nas ..
Nie bardzo rozumiałem o co mu chodzi...
Robimy niezależny związek zawodowy wrzasnął..)))) Odbiło mu pomyślałem. Ale podszedłem do niego i zapytalem grzecznie o co chodzi?? Wiesz ... powiedział mamy już OKP - ( ogólno zakładową komisję pracowniczą ) - potrzebujemy takich jak ty ..
Zapachniało mi PRZYGODĄ....)) dobra .... Dobra bądź o 15 w sali nr 15. Zbieramy się tam. Dobra)))
Bylem tam o 15 .. taki mam zwyczaj , ani minuty wcześniej ani później))) Ten cały OKP byl już w komplecie. Kilku facetów i dwie
kobiety .. Magda i Baśka ....)) Przyjęli mnię do swego grona , dali legitymację z pieczęcią wykonaną ze szkolnej gumki ..
Mam ją do dzisiaj ))))) Nawet nie bardzo pamiętam o czym gadaliśmy. Pewnie o wielkich sprawach , marzeniach . Na pewno byliśmy pełni obaw. Po paru dniach zostałem szefem grupy której zadanie była wędrówka po stojących w portach polskich statkach i wyjaśnianie załogom o co własciwie nam chodzi . Zadanie było na tyle karkołomne ze ja sam nie do końca to wiedziałem)))
Ale dawałem sobie jakoś radę ... prawie 90% załóg zapisało się do Solidarności. Najzabawniejsze bywały pytania .. odpowiedzi..
Pamiętam parę..)) Np "czy ruskie wejdą i co się z wtedy z Tobą stanie" ...??? Nie wiem odpowiedziałem .. jak nie bedę miał szczęścia to "pod stienku" a jak będę mial to pod Omskiem uchę bedę parę lat wpierd....ł)))) Albo pytanie "czy jak zwyciężymy
to stewardzi dostaną do pracy rekawice robocze ??" HMMM.....)))
No i te zebrania .. Siadywaliśmy zawsze obok siebie z kapitanem K. Facet miał talent i robil karykatury uczestników . I wymienialiśmy uwagi i czasem po prostu patrzyliśmy sobie w oczy. Byl starszy odemnie ale mielismy podobne zyciorysy.
Te kresowe ... szkoda słów. Ja słuchałem , On też a ci gadali... Tam było wszystko ... Chadecja , Anarchia , Socjaliści , Demokraci ,
Sjoniści , Antysemici , Libertariusze , Wegetarianie... i kazdy ciagnął w swoją stronę.
I ja sobie wtedy w tym 1980 roku pomyślałem tak ... co to bedzie jak oni zwycięzą ???
Jak oni rzucą się sobie do gardeł.....?
Poznałem wszystkich znaczących ludzi tamtej epoki. Byliśmy na TY. Piliśmy , bawilismy się dyskutowaliśmy. Tworzylismy zreby nowej Rzeczpospolitej. Potem jedni złapali Ją za cycki i mają mleko a inni za tyłek i mają g.........
Dobra. potem szybko zorganizowałem zjazd delegatów Solidarności PLO - wybrano władze ... nie wlazłem tam nie zgodziłem się kandydować . Nie wyobrażam siebie działaczem zwiazkowym)))
Wróciłem na morze ...Przygoda zatraciła swój romantyczny charakter))))
Nie całkiem - bo jak wróciłem w 1982 w czerwcu to prosto do "miejsca odosobnienia".... Ale puścili szybko z powodów których nie będę opisywał. Tzn po paru miesiacach))
Potem dostałem "bilet w jedą strone"... skorzystałem. Pływałem pod egzotycznymi banderami na dziwacznych statkach z przedziwnymi ludźmi.....
Ale jak Kipling pisał to temat na inne opowiadanie)
tak mnie cos naszło tego 31....
sand |
|