Kronika wydarzeń ..."Stylowych"

[sand]

Dla mnie ten kawałek naszego Osiedla to prawdziwy koszmar . Burzy wszelkie poczucie estetyki , funkcjonalności , zdrowego rozsądku.
Współczuję ludziom mającym ze swoich balkonów widok na betonowo- kostkową pustynie. Najchętniej wyłamał bym kawałki tego bruku i posadził w tym miejscu coś zielonego ......Woda miałaby gdzie wsiąkać ku pożytkowi i widok byłby inny.....Ruchu tych naszych autek nawet by to nie zakłóciło .... byle z głową było zrobione...)))
Nawet nie ośmielę się zapytać co Wy na to.... i tak będzie ... "szlachetne milczenie".......))))))
sand

[sand]

W sobotę do południa zajechał duży samochód do wywozenia smieci.... Zaczęto je zbierać z powystawianych pojemników.
Wiedziony ciekawością zapytalem co to za akcja ??? Bedziemy myli pojemniki ... uslyszalem . Ok pojemniki po kolei byly
połykane przez ten samochód , myte wewnątrz i czyściutkie wystawiane . Nie wiem czy wszystkie i czy dokładnie ..)))
Ale to już coś ))) Może idzie ku lepszemu..????)))

[sand]

Wczoraj był słoneczny dzień.Rano pojawiła się ekipa kilku ludzi ...Na pewno do jakiejś pracy - pomyślałem sobie widząc ich zachowanie , trochę niepewne , wyczekujące , wykazujące znamiona próby zorientowania się w terenie i możliwościach )) Nie myliłem się . Przyjechali naprawiać nasze dachy.
Nie wszystkie .. Niektóre ... Jeden z tych dachów mialem możliwość obserwowania , wlaściwie to i dach i postęp prac. Naprawdę byłem zbudowany..))
Praca była wykonywana wzorowo . Szybko , solidnie - przynajmniej z tej perspektywy z której miałem możliwość to obserwować. Była zdjęta dachówka ,
zerwana stara zbutwiała izolacja - potem jakaś wymiana uwag , rozmowy - ktoś zszedł na dół i nastąpił moment który na tyle mnię zaciekawił ze postanowiłem to jakoś opisać. Otóż ci ludzie położyli się na tym dachu , wystawili do tego jesiennego slońca swoje udręczone pracą ciała i leżeli jak snięci , jeden przy drugim....))))) Po prostu jeden z nich pojechał po jakieś brakujące im materialy a Oni wykorzystali ten czas tak jak uważali za stosowne))
Podziwiałem ich odwagę i w sumie beztroskę .. Przecież jeden nierozważny ruch i można stamtąd zleciec. Ale to chyba zawodowcy..??)))
Po jakimś czasie ten co pojechał wrócił , przywiózł co potrzeba , szybko i sprawnie zakończyli pracę , zabrali się i odjechali. Pewnie wrócą bo pracy u nas dużo...
ot z kronikarskiego obowiązku...)))
sand

[Charlieshe]

Powiedz, jak szukać 'zbudowania' w tej otchłani destrukcji?
Ty umiesz dostrzegać te maleńkie plusy w otchłani g... jakie nas zalewa..
Ja jestem prawie na mecie widzenia tylko rozpadu. Gdzie i jak szukać budulców? Czy można zbudować swoją wiarę w to wszystko, kiedy w tych 100% tylko 0,00000000000000000000000003% widzi i chce?

[sand]

Poprawiłem okulary....)) dobra... to nie jest najlepsze miejsce na odpowiedź. Kronika nie powinna odpowiadać na pytania - egzystencjonalne...
Ale ... ja doskonale rozumiem Twój problem. Co nie oznacza że potrafię od razu na niego odpowiedzięć. Daj mi chwilkę czasu...ok...??))

[sand]

widzisz.. ja wierzę w istnienie dobra i zła . W czystej postaci . Współczesne autorytety , media .. cały ten światowy prąd kulturowy
usiłują to relatywizować . Że to nie tak , ze istnieją różne punkty widzenia , że wszystko jest wzgledne itd, itd. Mają w tym swoje interesy . Ja nie zgadzam się z tym . W kazdej osobie , w kazdym zdarzeniu próbuję znaleźć ziarno dobra. I zawsze wygrywam .
Własnie dzięki temu . Stosujac to nigdy nie popadniesz w depresję czy czarnowidztwo . We wszystkim szukaj odrobiny chociaż DOBRA i wygrasz ... sama z sobą przede wszystkim..)))

[sand]

Chyba jeszcze czegoś nie dopisałem .. ze istnieje coś takiego jak prośba.Jesli komuś w imię jakis tam swoich spraw zrobimy awanturę to na ogół przynosi to odwrotny do zamierzonego skutek. Rozpoczyna sie wojna ktorej powodów nikt po jakimś czasie nie pamięta,końca nie ma a skutki bywają opłakane. Grzeczna , dobrze umotywowana prośba to coś przed czymś nie sposób się uchylic. Normalnej osobie ...
A takich jest zdecydowana większość. Ponowiona - bo tak nieraz należy postąpić , powoduje że osoba do ktorej jest skierowana czuje sie w obowiązku by coś z tym zrobić ... To działa i to znakomicie ... uwierz mi..)) Jasne ... podobno 25% populacji jest uszkodzone....i tu jest problem...Ale z moich doświadczeń wynika ze jest to problem wydumany..To działa na wszystkich .. prawie...)))))
sand

[sand]

I jeszcze coś ...prośba nie jest oznaką słabości , niezdecydowania czy czegoś takiego. Jest oznaką sily i pewności. Jest czymś co potrafi powalić ..))
Przed prośbą nie sposób uciec . Ona bedzie się śniła , nie da spokoju, odpoczynku.. Potrafi zasiać zwatpienie, niepewność .. zweryfikuje wszystko))
Taka jest...))))

[sand]

A teraz powróćmy trochę do Kroniki ))
Jest dyskusja o tym co jest z tą deszczówką i co z tym fantem zrobić. Może trochę historii?? Tak na dobre zaczęlo się to wszystko parę lat temu.
W momencie ukończenia budowy tzw.placu zabaw. Beztrosko projektodawca podniósl teren o metr , prowizorycznie podniósł przy tym o metr wysokosć studzienek . Pod placem zabaw zbudowano zbiornik - bez zadnego odpływu - ze studzienką której krawędź była położona poniżej poziomu garaży. W razie opadów przez tę krawędź woda miała przelewać się niżej do oczka wodnego na posesji graniczącej z naszą.To wszystko
zabetonowano , zasypano i zrobiono plac zabaw. Przyznać należy że pomysł z tym przelewem i tym placem zabaw był idiotyczny. Sami zbudowaliśmy zaporę i mamy co mamy. Tylko ze ktoś podjął uchwalę zaprojektowal, wykonał ... kto????)))))). Przedtem leciało to sobie na te łąki nizej , do oczka i co to kogo obchodziło. Potem zbudowano ulicę Wodnika, podniesiono ją wyzej , zalano asfaltem -podobno jak pisze Wezen
połączono jej system kanalizacyjny z naszym i woda leci na nas bez przeszkód..)) Okoliczne wspólnoty (Towarzystwo Ziemskie) skierowało "swoje wody " z rynien na swoje piękne brukowane placyki a co dalej..?? z placyków na ulice a ulicami prosto na Stylowe..))
Kazdy moze sobie to obejrzeć na spacerku. Niektóre z ich rynien zaglębiają się pod powierzchnię ale to pic na wodę - to wszystko trafia do naszego kolektora 50cm srednicy. Ciekaw jestem jak to wszystko się zakończy?? Ja opisuję , nie szukam dziury w moście - winnych itd.
Tu nie ma innego wyjscia jak podłączenie do kanalizy burzowej . Wspólnie z sąsiadami i jak pisze Wezen właścicielem ulic. To nawet w sytuacji gdy wszyscy będą uczestniczyć w kosztach nie będzie astronomiczna suma. I sama praca niezbyt skomplikowana. Osiedle Achillesa podobno załatwilo sobie to podłączenie - może ktoś cos wie na ten temat???
A w razie gdy sąsiedzi , wlaściciele - nie wyrazą zgody na wspólna akcję ????
ZAWIADOMIENIE O MOZLIWOSCI POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA
I tyle sand
ps.Prokuratura musi wtedy wejść do akcji..

[LoneWolf]

TEN ODPŁYW (STUDNIA) POWSTAŁ BEZ NASZEJ ZGODY I WIEDZY.
Zafundował nam go developer... ot taka uwaga na marginesie

[sand]

Musieli coś zrobić z końcem tej rury tzn całego systemu zbierającego deszczówkę z ulic i sąsiednich wspólnot .

[sand]

Wszystko jest tak jak powinno być ... w tym roku , 1 listopada - Wszystkich Świętych , 2 listopada - Dzień Zaduszny... jest pochmurno , cicho i wyjątkowo spokojnie. Nawet ten Halloween był jakiś taki spacyfikowany..) Ktoś wyjechał, ktoś przyjechał - wszystko w atmosferze powagi i spokoju , to dobrze...

[sand]

a jednak nie do końca. Coś zakłóciło tą ciszę . Usłyszałem dudnienie .. jakieś takie niepokojące , dysonans w ciszy tego wieczoru. To była jakaś muzyka ..
wyszedłem na balkon i zobaczyłem samochód . Długi , bardzo długi , biały ... jakis taki dziwaczny ... jamnik..??? Znak czasów - tym wyglądem i tymi dźwiękami wydobywajacymi się z niego . Nie pasującymi do tego dnia. Ale tam ... ktoś , po coś nim przyjechał , słuchał co chciał ... i odjechał....
Multikulti czy prostactwo ?? nie wiem i nigdy się nie dowiem ....

[sand]

I znowu coś z kronikarskiego obowiązku ... Cisza , spokój .. czasem zajedzie jakiś kurier i poszukuje adresu.. coraz regularniej zajeżdża samochód wywożący nasze śmieci .. "opierzyła się " już trochę firma Remodis...))) choć nie do końca. Dziatwa w szkołach a potem na niezliczonych dodatkowych zajęciach Nie komentuję.. )) taka moda ale niewiele z tych zajęć pozostanie za rok czy dwa..)
Dobra, pewnie też kiedyś chodzilem na takowe - chociaż nie bardzo pamiętam) Generalnie idzie ku zimie. Z jej urokiem i kłopotami.

[sand]

No i przyszła sobie dość znienacka , tydzień temu . Posypała trochę śniegu , mrozek lekki. Normalka niegodna nawet zapisu kronikarskiego ... a jednak....
Ta nasza cywilizacja doprowadziła do tego że stała się problemem. I nogę trzeba wyżej podnieść by wyjść z domu i pod garażem nie odśnieżone i autko zasypane i pod autkiem śnieg . I nie odśnieżyli ... a płacę przecież...Nie wiem co prawda ile i komu ale podobno płacę i powinno być odśnieżone - to moje przede wszystkim)))
To żarty oczywiście ale tak sobie dumam ja kto jest??? Czy ktoś nad tym problemem panuje?? czy istnieje jakiś plan odśnieżanie Osiedla ??? Co w pierwszej kolejności , co w następnej, co robić z usuwanym śniegiem ?? Czy są zapewnione miejsca gdzie ten śnieg usuwać i czy jest do nich staly dostęp???? Czy do odśnieżania jest kierowana odpowiednia ilość ludzi???? Czy oni wiedzą co , gdzie i kiedy mają robić????. Z obserwacji wynika że z tym wszystkim jest kiepsko.
Wszystko zaczyna się i kończy o różnym czasie i w przeróżnych miejscach.I tu powinienem zadać jeszcze jedno pytanie ... Czy za solidne odśniezenie naszego Osiedla jesteśmy skłonni zapłacić. Kto kiedyś odśnieżał coś to wie o czym ja piszę. Tych dwu czy trzech ludzi z łopatkami plus traktorek to moze się tym bawic caly dzień. Oni udają ze odśniezają a my udajemy ze płacimy. I wszyscy mają do siebie pretensje.....)